czwartek, 12 listopada 2009

Moje podopieczne dzikuski :)











Jak wszedzie , tak i u nas kotów bezdomnych od groma, co jakiś czas wciąż jakas kocia dusza koci się w pobliżu mojej leśniczówi w boksie śmietnikowym :( tak było i kilka miesięcy temu, teraz oprucz rasowców moich, mam pod opieką 2 młode kocieta, jedna to na pewno kotka nazwałam ja sreberko drugi to jak sądzę kocurek o pieknym włosie podobny z wyglądu do syberyjskiego kota, aż dziw bierze że te dwa kotki to rodzeństwo.Zadomowiły się na przydomowym drzewie tam im zbudowałam domki, jednak zima tuż tuż, więc postanowiłam zwabić je do starej stajni , udało się !!! teraz mieszkają sobie w stajni to lepsze niż na drzewie.




Sreberko zaliczyła już wizytę u weterynarza , po długich trudach i zbudowaniu przezemnie klatki-łapki bynajmniej ja udało mi się złapać i zaszczepić.Mam nadzieję że i kudłasek bo tak go wołam niedługo da się zwabić w moje sieci ;) i odwiedzi weterynarza :)




3 komentarze:

  1. Grażynka,
    Sreberko i Kudłasek, jak najczystszej krwi wyglądają, takie piękne oba.
    Że też do nas zawsze "najgorsze dachowce" się przyplączą. Ale też bardzo kochane.

    Ciekawa jestem jak Ty ten domek na drzewie im zbudowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sądzę że gdybym nie otoczyłą ich opieką od początku, też nieciekawy by ich czekał los :( teraz czeka kudłaska szczepienie, potem sterylizacja , kastracja. I nie wiem ale w przyszłym roku bedę zmieniała dom nie wiem jak własciciele podejdą do opieki nad tymi dwoma malcami, tak że możliwe ze będę im szukała nowych domków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. znam Twoją stajnię
    na pewno będzie im tam lepiej
    pewnie już oswojone przez Ciebie
    buziaki weekendowe

    OdpowiedzUsuń